Rosyjski prezydent Władimir Putin wezwał do zbadania niedociągnięć ujawnionych w trakcie realizacji programu Zapad-2017 i podjęcia dodatkowych środków w celu zwiększenia gotowości mobilizacyjnej. Takie uwagi przywódca Rosji przedstawił podczas spotkań z urzędnikami Ministerstwa Obrony oraz producentami broni. Podczas ćwiczeń Zapad'17 zidentyfikowano pewne niedociągnięcia, które należy dokładnie zbadać i opracować dodatkowe środki w celu zwiększenia gotowości mobilizacyjnej – powiedział Putin wzywając jednocześnie do zbadania potencjału przemysłu obronnego, aby szybko zwiększyć produkcję broni.
– Zdolność gospodarki do szybkiego zwiększania produkcji produktów i usług związanych z obronnością w czasie wojny jest jednym z kluczowych
warunków zapewnienia bezpieczeństwa militarnego państwa. Wszystkie strategiczne i duże przedsiębiorstwa, niezależnie od form biznesu i własności, muszą być na to przygotowane – dodał prezydent. Putin przypomniał, że wcześniej, w latach 2015-2016, ten temat był już omówiony i wydano odpowiednie instrukcje w celu ulepszenia zakładów produkcyjnych i tworzenia rezerw materialnych i technicznych.
Zapad'17
Manewry „Zapad” mają długą historię, bowiem Armia Radziecka po raz pierwszy zorganizowała takie ćwiczenia w 1973 roku. Największe z nich odbyły się w 1981 r. Trwały osiem dni i wzięło w nich udział ponad 100 tys. żołnierzy. W XXI wieku manewry miały miejsce w 2009 i 2013 r. Za każdym razem zakładały agresywny scenariusz. Symulowano m.in. wkroczenie na terytorium Polski. Podobnie jak teraz, państwa zachodnie próbowały ocenić realną liczbę wojskowych zaangażowanych w działania. Organizatorzy mówili o 12 tys. żołnierzy, ale szacuje się, że mogło być ich co najmniej dwa razy więcej.
Oficjalny plan tegorocznych manewrów, który można znaleźć na stronie rosyjskiego MON-u zakłada, że w ćwiczeniach weźmie udział łącznie 12,7 tys. żołnierzy (7,2 tys. z Białorusi oraz około 5,5 tys. z Rosji). Wykorzystanych zostanie 700 jednostek sprzętu. Na terenie Białorusi ma znaleźć się 3 tys. rosyjskich wojskowych. Białoruski resort obrony niedawno przedstawił szczegółowy scenariusz ćwiczeń. Plan zakłada fikcyjny konflikt, który opisano jako „próbę destabilizacji sytuacji na Białorusi i wywołania konfliktu wewnątrz państwa związkowego przez siły fikcyjnych Wejsznorii, Besbarii i Lubenii”. Wejsznoria ma znajdować się na północnym zachodzie realnej Białorusi. Z kolei Besbaria i Lubenia mają graniczyć z Wejsznorią od północnego zachodu i znajdować się częściowo na terytorium Polski i państw bałtyckich. Scenariusz zakłada, że to właśnie stamtąd miałyby atakować wrogie siły. Manewry podzielono na dwa etapy: izolację obszarów zajętych przez napastnika i ochronę strategicznych obiektów, a następnie wyparcie przeciwnika.