Bazylika Grobu Bożego w Jerozolimie była przez lata obiektem dewastacji. W 1009 roku została całkowicie zburzona. Naukowcy spierali się, czy obecna budowla stoi w tym samym miejscu. Ta zagadka od lat nurtowała archeologów oraz zwolenników teorii spiskowych. Badania naukowców wspierane przez National Geographic przyniosły nieoczekiwane rezultaty. Badacze twierdzą, że dzięki przeprowadzonym testom chemicznym udało się ustalić, że jest to dokładnie ta lokalizacja, która została wskazana przez ekspedycję cesarza Konstantyna, a nie jak twierdzili niektórzy, wskazana dopiero 700 lat później podczas wypraw krzyżowych.
Podczas analizy ustalono, że pozostałości wapiennej jaskini znajdującej się w świątyni to fragmenty grobowca z czasów starożytnych Rzymian. Zaprawa wokół marmurowej płyty miał powstać właśnie w okresie panowania cesarza Konstantyna. Nad nią został zbudowany kościół. National Geographic informuje, że cechą grobowca jest długa półka, czyli łoże pogrzebowe, które zgodnie z tradycją było miejsce ukrzyżowana Jezusa Chrystusa. Tego typu półki są powszechne w grobowcach Żydów z I wieku. Naukowcy nie kryli zaskoczenia, kiedy podczas badań okazało się, że pod marmurem odkryto jeszcze jedną warstwę - płyty oznaczone krzyżem położone bezpośrednio na wapiennej skale. Spekuluje się, że mogą one pochodzić z XI wieku, na chwilę obecną nie ma żadnych dowodów na to, że którykolwiek ze szczątków pochodził z pierwszej rzymskiej świątyni.