Informacje o aresztowaniu podejrzanych przekazał premier Malty Joseph Muscat. Zatrzymania miały miejsce 4 grudnia nad ranem w ramach operacji policji, wojska i służb bezpieczeństwa. Muscat potwierdził, że śledczy w związku ze sprawą zabójstwa dziennikarki prowadzą działania w kilku częściach wyspy. Zgodnie z prawem maltańskim, policja ma teraz 48 godzin na przesłuchanie. Potem zapadnie decyzja o ewentualnym postawieniu zarzutów zatrzymanym. Jak podaje portal lovinmalta.com, premier odmówił podania szczegółów na temat aresztowań. Nie określił, czy zatrzymane osoby występują w charakterze świadków czy podejrzanych. – Takie informacje mogłyby zaszkodzić w prowadzonym śledztwie – uciął polityk.
Dziennikarka tropiła afery korupcyjne
Do zamachu na znaną dziennikarkę i blogerkę doszło w poniedziałek 16 października po południu, w pobliżu jej domu. Samochód marki peugeot, którym się poruszała 53-latka został całkowicie zniszczony przez potężny ładunek wybuchowy. W wyniku eksplozji pojazd dosłownie wyrzuciło z drogi na znajdujące się w pobliżu pole. Do tragedii doszło niedaleko miejscowości Bidnija, na północy Malty.
Daphne Caruana Galizia pisała bloga „Running Commentary”, który jest jedną z najczęściej odwiedzanych stron internetowych na Malcie. Dziennikarka prowadziła własne śledztwa, głównie ws. korupcji wśród polityków. Galizia została opisana przez portal POLITICO, jako „jednoosobowa Wikileaks”. Nikt nie wziął odpowiedzialności za podłożenie ładunku pod samochodem 53-letniej kobiety. Do zdarzenia już wcześniej odniósł się premier Malty Joseph Muscat, który w oświadczeniu potępił „barbarzyński atak”. Napisał też kilka słów na Twitterze, w których podkreślał, że to „zamach na obywatela i atak na wolność słowa”.
Czytaj też:
Syn zabitej dziennikarki oskarża władze. Padły mocne słowa