32-letni Earl Kimrey wyrzucił ciało dziecka do rzeki w Północnej Karolinie, skąd wydobyli je w tym tygodniu policyjni nurkowie. Media opublikowały dokumenty Child Protection Service, z którego wynika, że jeden z sąsiadów rodziny widział, jak „Kimrey wkładał swojego penisa do ust 3-latki”. Służba informuje, że 29-letnia matka Mariah „wiedziała, że jej chłopak wykorzystywał jej dzieci”. W dokumentach podano ponadto, że mężczyzna bił pasem synów kobiety – 5-latka i 10-latka. Miał ich także policzkować.
Policja nie wie jeszcze, jaka była przyczyna śmierci dziecka. Podano jednak, że 32-latek przeniósł ciało dziecka i wrzucił je do rzeki, aby uniknąć konsekwencji spowodowania śmierci dziewczynki. Służby podały, że Kimrey ma długą historię kryminalną, która obejmuje oskarżenia o kradzież, napaść, groźby karalne i prowadzenie pod wpływem alkoholu i narkotyków.
W poniedziałek matka dziewczynki Kristy Woods zaalarmowała policję, że jej 3-letnia córka zniknęła ze swojego domu. Matka dziewczynki tłumaczyła, że około 23:00 w niedzielę położyła swoją córkę do łóżka i dziewczynka spała. Od początku podawano, że ostatnią osobą, która widziała dziecko jest chłopak jej matki Earl Kimrey, który mieszkał razem z nimi. Około północy miała ona wyjść ze swojego pokoju. Mężczyzna miał polecić jej wówczas, aby wróciła do swojego pokoju spać.
Matka dziewczyny wygłosiła telewizyjne przemówienie w poniedziałek. Zwracała się ona do potencjalnego porywacza. „Proszę, przyprowadź ją... Ona jest moim dzieckiem, jest dla mnie wszystkim. Dałabym wszystko, żeby ją przytrzymać i nie pozwolić jej odejść” – mówiła. Kristy Woods poinformowała ponadto, że dziewczynka nosi zwykle obuwie ortopedyczne na obu nogach i ma problemy z chodzeniem bez nich.