10 października Rada Bezpieczeństwa ONZ w ramach sankcji nałożonych na Koreę Północną wydała państwom członkowskim zakaz wpuszczania do swoich portów czterech statków, które w przeszłości transportowały zakazane towary z lub do Korei Północnej. Rada Bezpieczeństwa ONZ chciała w ten sposób odciąć Koreę Północną od możliwości zarabiania na eksporcie węgla czy rud metali. Apel o wprowadzenie takich sankcji ponowił Sekretarz Stanu USA Rex Tillerson po tym, jak Korea Północna przetestowała pocisk balistyczny dalekiego zasięgu pod koniec listopada. Wśród jednostek objętych zakazem znalazł się Hao Fan 6, który pływał pod banderą St Kitts Nevis. Jak podaje CNN, mógł on zostać wyczarterowany, aby przewieźć jakiś ładunek z bądź do Korei Północnej, tak jak to bywało w przeszłości.
Śledztwo dziennikarzy CNN wykazało, że w dniu wydania zakazu nadajnik Hao Fan 6 przestał działać, a jednostka po prostu zniknęła ze wszystkich możliwych rejestratorów. Okazuje się jednak, że może być to celowe działanie. Z ustaleń CNN wynika, że w przeszłości wielokrotnie wyłączano transponder umieszczany na pokładzie statku. Był on dezaktywowany celowo i uruchamiany w miejscu, w którym statek mógł już pływać.
W połowie listopada na odbiornikach znowu pojawił się sygnał z Hao Fan 6. Pochodził on z Morza Wschodniochińskiego. Statek przez kilkanaście dni pływał...w kółko. Według George'a Lopeza, byłego członka grupy ONZ ds. Korei Północnej może być to sposób na odwrócenie uwagi od tego, gdzie tak naprawdę płynie statek. Dr Andrea Berger z Middlebury Institute of International Studies przyznał, że niewiele można zrobić, aby zpobiec tego typu sytuacjom, ponieważ nikt nie jest w stanie zmusić kapitanów do przestrzegania prawa.