Polska dystansuje się od decyzji Trumpa. MSZ nie uznaje Jerozolimy za stolicę Izraela

Polska dystansuje się od decyzji Trumpa. MSZ nie uznaje Jerozolimy za stolicę Izraela

Jerozolima
Jerozolima Źródło: Fotolia / Dan
Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało, że nie zamierza uznawać Jerozolimy za stolicę Izraela. Polska będzie oczekiwać na wyniki rokowań w kwestii statusu międzynarodowego miasta – poinformował minister Witold Waszczykowski w rozmowie z dziennikarzami w Brukseli.

11 grudnia odbyło się w Brukseli posiedzenie unijnej Rady do spraw Zagranicznych, której tematem były aktualne wydarzenia na Bliskim Wschodzie. Obecny tam Witold Waszczykowski spotkał się także z szefem rządu Izraela Binjaminem Netanjahu. Szef polskiej dyplomacji odnosząc się do kwestii statusu Jerozolimy, podkreślił że Polska wciąż uznaje Tel Awiw za stolicę Izraela.

– My w dalszym ciągu uważamy, że stolicą Izraela jest Tel Awiw, tam utrzymujemy naszą ambasadę, natomiast bierzemy pod uwagę fakt, że główne instytucje państwa izraelskiego są ulokowane w Jerozolimie – powiedział Witold Waszczykowski. – Nasze stanowisko jest jednoznaczne, chcielibyśmy, aby kwestia Jerozolimy została rozstrzygnięta w ramach rokowań pomiędzy Izraelem a Palestyńczykami – kontynuował szef resortu dyplomacji. – Jesteśmy za utrzymaniem Autonomii Palestyńskiej, za utrzymaniem granicy z 1967 roku, oczywiście z korektami, które wymusi życie – dodał Waszczykowski.

Kontrowersyjna decyzja Donalda Trumpa

Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump poinformował 6 grudnia, że USA uznało Jerozolimę za stolicę Izraela. Stwierdził przy tym, że „to potwierdzenie realiów”. W odpowiedzi na ruch Trumpa, Hamas ogłosił, że prezydent USA otworzył „bramy piekieł”. Z kolei premier Izraela Benjamin Netanjahu oświadczył, że decyzja ta jest „historycznym przełomem”. Posunięcie skomentował też papież Franciszek, wyrażając „głębokie zaniepokojenie”.

Czytaj też:
USA uznały Jerozolimę za stolicę Izraela. Hamas mówi o „otwarciu bram piekieł”, papież Franciszek wyraża „głębokie zaniepokojenie”

Po deklaracji Trumpa doszło do masowych zamieszek. W Ramallah protestujący zablokowali ulice i podpalili stosy na opon. Przywódca Hamasu Ismail Haniyeh wezwał do „nowej intifady” – powstania przeciwko Izraelowi. Kraje Ligi Arabskiej wezwały USA do wycofania się z ostatniej deklaracji prezydenta. MSZ Libanu stwierdziło, że kraje arabskie powinny rozważyć nałożenie sankcji ekonomicznych na Amerykę.

Źródło: TVN24