W wyborach większość zdobył obecny konserwatywny przywódca Hondurasu Juan Orlando Hernandez. Uzyskał on w sumie 42,95 proc. głosów. Centrolewicowy lider opozycji Salvador Nasralla zdobył w wyścigu o fotel prezydenta 41,42 proc. głosów. Elekcja odbyła się 26 listopada. Nasralla uznał, że wyniki głosowania zostały sfałszowane, ponieważ około 1/3 z 18 tysięcy urn wyborczych dostarczono do przeliczenia po terminie. Oskarżenie o fałszerstwo wywołało w całym kraju protesty. Lider opozycji zażądał ponownego przeliczenia głosów. Ze strony Nasralli padły również mocne oskarżenia wobec Stanów Zjednoczonych i Organizacji Państw Amerykańskich (OPA) o współudział w fałszowaniu wyniku wyborów.
– Przeliczyliśmy głosy ręcznie i nasz wynik jest bardzo zgodny z rezultatem wcześniejszego głosowania – powiedział David Matamoros z Najwyższego Trybunału Wyborczego Hondurasu. – Nie znaleźliśmy nic co wskazywałoby na manipulację w procesie elekcji – dodał. Głosy przeliczono z około 4750 urn, co do których zgłoszono wątpliwości. Trybunał uznał, że wybory zwyciężył obecny przywódca państwa. Na decyzję o zweryfikowaniu wyniku elekcji wpłynęło stanowisko szefowej misji dyplomatycznej Stanów Zjednoczonych, która wezwała do pokojowego ujawnienia wyniku wyborczego. Nieprawidłowości uniemożliwiające wcześniejsze uznanie głosowania stwierdzili także obserwatorzy z Unii Europejskiej i OPA.