Po dwóch miesiącach negocjacji, ugrupowania Austriacka Partia Ludowa (ÖVP) oraz Wolnościowa Partia Austrii (FPÖ) uformowały koalicję i stworzyły rząd. Nowo zaprzysiężonym kanclerzem Austrii został 31-letni Sebastian Kurz, stając się najmłodszą osobą na stanowisku szefa rządu w Europie. Osiem ministerstw przypadło ÖVP, zaś sześć FPÖ. Wicekanclerzem został przywódca FPÖ Heinz-Christian Strache.
Nowy kanclerz oraz jego zastępca zobowiązali się do zwalczania radykalnego islamu, obniżenia podatków oraz ograniczenia imigracji. Zanim politycy złożyli przysięgę, prezydent Austrii Alexander Van der Bellen zobowiązał ich do przestrzegania praw mniejszości zamieszkujących terytorium kraju oraz do reprezentowania wszystkich mieszkańców państwa – zarówno Austriaków jak i cudzoziemców.
Kurz jako cel swojej pierwszej zagranicznej podróży wybrał Brukselę. Prawicowa koalicja zapowiedziała prowadzenie polityki „proeuropejskiej”. W czwartek 21 grudnia spotka się on z przewodniczącym Komisji Europejskiej Jeanem-Claude Junckerem oraz szefem Rady Europejskiej Donaldem Tuskiem.
Na zewnątrz austriackiego parlamentu zgromadziło się w momencie zaprzysiężenia nowego kanclerza około sześć tysięcy protestujących. Niektórzy z demonstrantów rzucali w policję petardami oraz jajkami. Mieli ze sobą transparenty mówiące m.in. „Nie pozwólcie na rządy nazistów” lub „Nie chcemy nazistowskich świń”.
Partia FPÖ znana jest z antyeuropejskiej retoryki, chociaż w ostatnim czasie jej lider nieco złagodził ton. – Stoimy razem z Unią Europejską, opowiadamy się za pokojem w Europie – powiedział Strache. Sebastian Kurz zapowiedział, że chce jako kanclerz w pełni odpowiadać za negocjacje z Brukselą oraz działać na forum UE.
Zaprzysiężenie rządu nowego kanclerza spotkało się z entuzjazmem konserwatywnych polityków w Niemczech, którzy widzą w Kurzie model do rewitalizacji własnych wartości. Przed oficjalnym objęciem urzędu Kurz zapowiedział, że będzie dążył do pogłębienia relacji z Niemcami. – Chcę ściśle współpracować z niemieckim rządem, w szczególności z kanclerz Angelą Merkel – ogłosił polityk. – W osobie Sebastiana Kurza nasze ugrupowanie będzie miało jeszcze jednego sojusznika w Europie – przyznał Alexander Dobrindt z Unii Chrześcijańsko-Społecznej w Bawarii. Z uformowania nowego rządu ucieszyła się również dawna kandydatka na stanowisko prezydenta Francji Marine Le Pen. Stwierdziła, że to „doskonałe wieści dla Europy”.