Donald Trump rozmawiał przez telefon z dziećmi i ich rodzicami. Tym samym podtrzymał świąteczną tradycję, kiedy z amerykańskim przywódcą można uciąć sobie pogawędkę. Dzieci, z którymi rozmawiał prezydent zdradziły mu, jakie prezenty chciałyby dostać. Trump też postanowił podzielić się tym, czego chciałby najbardziej z okazji świąt Bożego Narodzenia. – Mamy dobrobyt. Teraz chcemy pokoju – odparł chłopcu o imieniu Ryan, który zadzwonił do Północnoamerykańskiego Dowództwa Obrony Przestrzeni Powietrznej i Kosmicznej (NORAD). W akcji wzięła udział również pierwsza dama Melania Trump.
Akcja „NORAD Tracks Santa” (NORAD śledzi św. Mikołaja) po raz pierwszy odbyła się w 1955 roku przez pomyłkę. W miejscowej gazecie w Colorado Springs pojawiła się wtedy reklama z numerem, pod który dzieci miały dzwonić, by rozmawiać o św. Mikołaju. Jednak podany numer był nieprawidłowy - należał do NORAD-u, jednostki kontrolującej przestrzeń kosmiczną i powietrzną nad Ameryką Północną. Obecni tam oficerowie przyłączyli się do zabawy, relacjonując dzwoniącym dzieciom postępy św. Mikołaja w jego podróży. Obecnie akcja ma konto na portalach społecznościowych Twitter i Facebook, kanał na YouTube, aplikacje na telefony komórkowe i stronę www.noradsanta.org.