– Wszyscy przywódcy muszą znaleźć sposób by stworzyć wspólną przestrzeń w internecie, ale jednym z zagrożeń sieci jest fakt, że wielu ludzi żyje w odmiennych realiach – stwierdził Barack Obama. – Użytkownicy mogą zostać zaplątani i zamknięci w informacjach, które tylko wzmacniają ich stronniczość – dodał były prezydent. – Podstawową kwestią pozostaje pytanie, w jaki sposób używać technologii, by zapewnić wszystkim możliwość wypowiedzi, stworzyć z internautami wspólny grunt oraz uniknąć dzielenia społeczeństwa? – zaznaczył Obama. Wezwał polityków, by nie używali sieci społecznościowych w sposób, który mógłby wywoływać niepotrzebne konflikty. Stwierdził, że internet sprzyja rozpuszczaniu informacji, mogących „potęgować uprzedzenia ludzi”. Obama zaznaczył, że informacje publikowane np. za pośrednictwem Twittera „niszczą dyskurs obywatelski oraz zwykłą rozmowę” i osoby sprawujące władzę powinny zachować ostrożność podczas publikowania wiadomości w internecie. Choć nie podał konkretnego nazwiska, zasugerował, że chodzi mu o Donalda Trumpa.
Dawny prezydent Stanów Zjednoczonych zapytany przez księcia Harry'ego jak wspomina zakończenie swojej kadencji odpowiedział: „Miałem poczucie, że wykonaliśmy pracę, która miała na celu zachowanie naszej jedności, odczuwałem satysfakcję”. – Oczywiście, część kwestii wciąż oczekiwała na doprowadzenie do końca, była też troska o przyszłość kraju, ale zakończenie przyjąłem z większym spokojem niż przypuszczałem – powiedział Obama.
– To co ma dla mnie największe znaczenie nigdy się nie zmieniło, wciąż chcę by świat stanowił miejsce, gdzie dzieci otrzymują edukację, ludzie znajdują godną pracę, gdzie chroni się naturalne środowisko, by mogły się nim cieszyć przyszłe pokolenia – stwierdził dawny lider Stanów Zjednoczonych. Oznajmił, że z czasów sprawowania funkcji głowy państwa najbardziej brakuje mu współpracy ze swoim zespołem oraz możliwości podróżowania, bez stania w korkach.