Tysiące ludzi protestują obecnie w największych miastach Iranu. Demonstracje trwają w miejscowościach Kermanszah, Raszt, Isfahan, Kom oraz stołecznym Teheranie. Manifestacje trwają już drugi dzień i dochodzi podczas nich do starć ze służbami porządkowymi. „W Raszcie mieszkańcy blokują policyjny kordon i śpiewają «»zginiemy, ale odzyskamy Ira«”. – napisał jeden z użytkowników Twittera. „Drugi dzień protestów, tysiące ludzi protestuje przeciwko rządowi oraz biedzie, w ponad 20 miastach. Chcą wolności dla więźniów politycznych oraz zakończenia islamskiego reżimu” – relacjonuje kolejna osoba.
twittertwitter
„Mieszkańcy pokojowo protestują przeciwko korupcji oraz marnotrawieniu majątku narodowego na wspieranie terroryzmu. Teheran powinien respektować prawa człowieka, zwłaszcza swobodę wyrażania myśli. Świat to wszystko obserwuje” – napisała na Twitterze Sarah Sanders, rzeczniczka prasowa Białego Domu. Departament Stanu USA wezwał wszystkie państwa do „wspierania żądań Irańczyków w ich walce o swoje prawa”.
Demonstracje zaczęły się 28 grudnia w mieście Maszad. Ludzie wystąpili tam przeciwko podnoszeniu przez rząd cen oraz polityce prezydenta Hasana Rouhaniego. Wyrażano także niezadowolenie z powodu zagranicznych interwencji, podejmowanych przez Teheran. „Nie Gaza, nie Liban, moje życie to Iran” – tak brzmiał jeden ze skandowanych sloganów. Podczas protestu aresztowano 52 osoby. Dzień później manifestacje przeniosły się do wszystkich większych miast w kraju. Według rządu, „protesty zostały zorganizowane przez element kontrrewolucyjny”. Gubernator Teheranu ogłosił, że wszelkie zgromadzenia zostaną stłumione przez policję.