Spór o granicę toczył się od blisko 170 lat. Chodzi o niewielki obszar pomiędzy gminą Vise we wschodniej Belgii a południowo-zachodnią holenderską gminą Eijsden. Oba obszary oddziela od siebie rzeka Moza. Kiedy bieg rzeki został zmieniony, niektóre tereny zostały zalane. Część belgijskiej ziemi znalazła się po stronie Holandii, a jedna z holenderskich gmin po stronie Belgii. Sprawa ta była wykorzystywana przez przestępców, ponieważ służby, aby móc interweniować, musiały prosić władze sąsiedniego kraju o zgodę na przekroczenie granicy.
Władze Belgii i Holandii postanowiły rozwiązać ten problem. W 2016 roku podpisano w tej sprawie porozumienie. Minister spraw zagranicznych Belgii Didier Reynders oświadczył, że jest to znak świadczący o dobrych relacjach między Belgią i Holandią. 1 stycznia 2018 roku w życie wszedł traktat rozstrzygający ten spór graniczny. Belgia odstąpiła Holandii 14 hektarów ziemi w korycie rzeki Mozy, otrzymując w zamian 3 hektary w innym regionie.
Czytaj też:
Spór o kształt granicy między dwoma państwami UE. Władze zapowiadają pozwy do TSUE