– Siły strzegące granicy dostały pewną ilość czasu na powrót do domu i przyniesienie ze sobą żywności, w październiku wojsko było widziane na wielu polach uprawnych – powiedział 27 grudnia informator Daily NK z prowincji Ryanggang. Według doniesień obserwatorów, dowódcy wydają swoim żołnierzom po dwa lub trzy miesiące wolnego na gromadzenie pożywienia. Sytuacja w Korei Północnej ma być tak tragiczna, że wojskowi wysyłają także swoje rodziny na wiejskie targi, by wymieniały części domowej garderoby oraz środki czystości na żywność.
Zdjęcie mające przedstawiać żołnierzy na przepustce, krążących po polu kukurydzy, zamieścił na swoim Twitterze serwis Daily NK. Podpisał go „Żołnierze otrzymali wolne, by szukać pożywienia”.
Armia miała dostać rekordowo niski przydział produktów żywnościowych w roku 2017. Nawet funkcjonariusze służb specjalnych otrzymywali zapasy zmniejszone o połowę w porównaniu z 2016 rokiem. – Coraz więcej ludzi martwi się o ilość jedzenia. Pomimo faktu, że cena ryżu się nie zmieniła, mieszkańcy Korei Północnej obawiają się rosnących konsekwencji międzynarodowych sankcji – wyznał informator. – Nikt nie myślał o powrocie do domu i świętowaniu nowego roku, ludzie chodzą na uliczne targi i sprzedają własne rzeczy – dodał.
– Oficerowie wiedzą, że muszą nakarmić swoich żołnierzy, by zachować morale w wojsku, a obecnie otrzymywane racje niskokalorycznej mąki kukurydzianej tylko podsycają niezadowolenie w szeregach armii – oceniło źródło z Korei Północnej.