W poniedziałek 1 stycznia, migranci z Sudanu i Erytrei zostali wezwani przez izraelski urząd ds. ludności do dobrowolnego wyjazdu. Jak podaje Reuters, osoby, które opuszczą Izrael przed końcem marca, otrzymają 3,5 tys. dolarów od izraelskiego rządu oraz bezpłatny bilet lotniczy na powrót do domu lub wyjazd do „krajów trzecich”.
Jeden z urzędników, który chce zachować anonimowość przekazał, że w Izraelu przebywa nielegalnie około 38 tys. imigrantów, a około 1420 znajduje się w dwóch ośrodkach. – Wraz z końcem marca osoby, które odejdą dobrowolnie, otrzymają znacznie mniejszą kwotę. Będzie ona malała wraz z upływem czasu – dodał. Nawiązał również do kary więzienia grożącej osobom, które nie będą chciały opuścić terytorium Izraela. BBC podkreśla, że wezwanie do opuszczenia kraju nie obejmuje dzieci, osób starszych oraz ofiar niewolnictwa i handlu ludźmi
Premier Benjamin Netanjahu, odnosząc się do obecności imigrantów nazwał ich „zagrożeniem dla społecznej struktury Izraela”. – Wyrzuciliśmy już około 20 tys. osób. Teraz naszą misją jest wyprowadzić resztę – ogłosił.