15 stycznia rano, około godziny 9:00, doniesiono o ataku nieznanych „zamaskowanych bandytów” na szkołę nr 127 w Permie. Okazali się nimi dwaj uczniowie placówki, którzy na korytarzu zaczęli atakować za pomocą noży swoich kolegów. Rany odniosło 15 osób, w tym nauczycielka próbująca powstrzymać sprawców. 12 poszkodowanych wymagało natychmiastowej pomocy medycznej i zostało przewiezionych do szpitala. Najcięższe rany odniosła nauczycielka oraz 16-letni uczeń. Według relacji świadków, korytarze szkoły były całe we krwi, na samym końcu napastnicy mieli zacząć walczyć ze sobą.
Na miejsce tragedii przybyła wezwana policja oraz osiem brygad ratowników medycznych. Ewakuowano ze szkoły niemal 700 dzieci oraz 45 dorosłych znajdujących się na terenie placówki. Część uczniów schroniła się w pobliskim sklepie. Funkcjonariuszom udało się złapać sprawców, jeden z nich podciął sobie żyły i musiał zostać przewieziony do szpitala, drugiego schwytała policja podczas próby ucieczki.
Uczniowie, którzy zaatakowali kolegów to 17-letni Lew Bidzakow oraz Alexander Buszlidze. Mieli oni inspirować się amerykańską masakrą w Columbine High School z 1999 roku. Przypomnijmy, młodociani sprawcy zamordowali wtedy 12 osób a 24 ciężko zranili. Podczas interwencji służb Bidzakow podciął sobie żyły, zaś Buszlidze wyskoczył przez okno i został na zewnątrz złapany przez policję. Obaj będą w najbliższym czasie przesłuchiwani przez śledczych.