Jerry Chun Shing Lee, obywatel USA zamieszkały w Hong Kongu, służył w CIA od 1994 roku. Został zatrzymany na nowojorskim lotnisku międzynarodowym i oskarżony o bezprawne przetrzymywanie danych o szczególnym znaczeniu dla bezpieczeństwa kraju. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.
Informacje o pracownikach wywiadu mężczyzna zapisywał w małych książeczkach adresowych oraz notatnikach. Gromadził takie dane jak numery telefonów, miejsca zamieszkania oraz szczegóły dotyczące ściśle tajnych operacji, w których uczestniczyli funkcjonariusze CIA. „Ujawnienie zebranych przez niego informacji stanowiłoby poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego Stanów Zjednoczonych” – czytamy w informacji opublikowanej przez resort sprawiedliwości USA.
53-letni Lee zakończył pracę w CIA w 2007 roku. Pięć lat później postanowił przeprowadzić się z Hong Kongu do stanu Virginia. Na jego notatki natknęli się agenci FBI podczas rutynowego przeszukania już w 2012 roku. Informacje miał przechowywać w małym plastikowym pojemniku podróżnym. Mężczyzna żył z rodziną w USA do czerwca 2013 roku i wrócił z powrotem do dawnego miejsca zamieszkania. Został aresztowany w poniedziałek, kiedy pojawił się w Stanach po raz pierwszy od pięciu lat.
Były agent stanął przed sądem 16 stycznia, ale nie przyznał się do winy. W jego sprawie wciąż toczy się postępowanie.