Brytyjczyk poszukiwany jest przez izraelskie służby od 21 listopada. 29-latek zaginął podczas podróży rowerowej w pobliżu południowo-izraelskiego miasta Mitzpe Ramon. Wędrowcy znaleźli w tym miejscu jego portfel, klucze i tablet. Później natrafiono też na jego inne rzeczy, w tym rower, torbę i buty.
Oliver McAfee określany jest mediach jako "pobożny chrześcijanin". Izraelskie ekipy poszukiwawcze używające dronów i wyszkolonych psów natrafiły także na tym terenie na wyrwane z biblii strony i ręczne notatki, w tym cytaty biblijne, które mężczyzna przykrył kamieniami. Znaleźli też coś podobnego do prowizorycznej, zbudowanej z kamieni kaplicy.
"Ollie i jego paszport nie zostały znalezione, mimo intensywnych poszukiwań władz izraelskich oraz zespołów poszukiwawczych i ratowniczych" – piszą na Facebooku znajomi przyjaciela. "Wiemy, że nie opuścił Izraela, ponieważ jego paszport nigdy nie przekroczył granicy" – zaznaczają.
Mężczyzna pochodzący z Dromore, a mieszkający w Essex, planował powrót do Wielkiej Brytanii 1 grudnia. – Wygląda na to, że mężczyzna był zamieszany w jakieś religijne doświadczenia na pustyni, z pewnością brzmi to jak przypadek syndromu jerozolimskiego – tłumaczy psychiatra Moshe Kalian. W artykule z "British Journal od Psychiatry" z 2000 roku czytamy, że średnio 100 turystów z "poważnymi problemami psychicznymi" trafiało każdego roku do specjalistycznej kliniki Kphar Shaul Mental Health Center koło Jerozolimy. – Syndrom jerozolimski nie jest sam w sobie chorobą psychiczną. Często nakładają się na to cierpienia psychiczne lub choroby, na które cierpi dana osoba – tłumaczy Kalian.