Na korytarzu centrum handlowego Lake Wales na Florydzie w Stanach Zjednoczonych około godziny 17:30 czasu lokalnego doszło do eksplozji. Jak podaje The Independent, wybuchły dwie bomby domowej produkcji. Najprawdopodobniej były to tzw. bomby rurowe. Mimo tego, że w galerii handlowej przebywało wówczas około 100 osób, szczęśliwie nikt nie został ranny. Policjanci musieli jednak ewakuować wszystkich klientów oraz pracowników centrum handlowego oraz pracowników poszczególnych sklepów ze względów bezpieczeństwa. W wyniku eksplozji naruszona został bowiem konstrukcja budynku m.in. zerwane zostały stropy.
Dodatkowo policja zauważyła w jednym z zakątków ukryty plecak, w którym znajdowało się sześć kolejnych ładunków. Materiały wybuchowe zostały zabezpieczone przez policję. Służby sprawdzają obecnie nagrania z monitoringu i sprawdzają, kto mógł podłożyć bomby. Ze zgromadzonego materiału wynika, że chodzi o mężczyznę w średnim wieku, masywnej budowy, który miał w tym dniu szary podkoszulek oraz szarą czapkę.