W mieście Cottbus, położonym na południowy-wschód od Berlina, od początku roku doszło do co najmniej dwóch groźnych incydentów z udziałem uchodźców. Jak podaje „Telegraph”, dwóch syryjskich chłopców aresztowano pod zarzutem zranienia niemieckiego nastolatka nożem w twarz. Ponadto, przed jednym z centrów handlowych, inna grupa Syryjczyków zaatakowała małżeństwo. Motywem ich działań miał być „brak szacunku” ze strony pary.
Po tych wydarzeniach, minister spraw wewnętrznych Barndenburgii Karl-Heinz Schroeter podjął zdecydowane działania. Ogłosił, że w związku z falą agresji, do miasta nie będą przydzielani nowi uchodźcy. Ograniczenie ma obowiązywać co najmniej „przez kilka następnych miesięcy”. W związku z atakami, zaprotestować postanowili także mieszkańcy miasta. Zorganizowano demonstrację, w której wzięły setki osób.
Stacja Fox News zwraca uwagę, że Cottbus to małe centrum uniwersyteckie, liczące nieco ponad 100 tys. mieszkańców. Miasto przyjęło około 3 tys. osób ubiegających się o azyl od czasu, gdy niemiecka kanclerz Angela Merkel „otworzyła” kraj dla dużej liczby uchodźców w 2015 roku.