„Udało się niemożliwe. Razem z Elizabeth Revol i Denisem Urubko u podstawy ściany Diamir. Jestem zmęczony ale bardzo szczęśliwy. Dziękuje za wszystkie ciepłe słowa” – napisał na swoim profilu na Facebooku polski himalaista Adam Bielecki, który wraz z Denisem Urubko brali udział w akcji ratunkowej na Nanga Parbat. Bielecki dodał również, że „jest mu bardzo przykro, jednak polska ekipa nie miała żadnych szans pomóc Tomkowi”.
W nocy z soboty na niedzielę Denis Urubko i Adam Bielecki dotarli do Elisabeth Revol, którą ewakuowali do obozu C1, gdzie przybył po nich śmigłowiec. Polscy himalaiści dotarli do Francuzki na wysokość 6200-6300 metrów. – Myślę, że po drodze Adam Bielecki i Denis Urubko pobili jeszcze rekord świata w szybkości przechodzenia w ścianie na Nanga Parbat. Pokonali 120 metrów w pionie, w nocy, po ciemku – relacjonował prezes Narodowego Centrum Górskiego. Jak wskazał, Polacy zajęli się zabezpieczeniem odmrożeń na rękach i nogach Elizabeth.
– Była na tyle komunikatywna, że potrafiła przekazać informacje, co się dzieje z Tomkiem Mackiewiczem. Było wiadomo, że jego stan jest dosyć ciężki, on również ma odmrożenia nóg. W momencie, kiedy Elisabeth go zostawiała, cierpiał na ślepotę śnieżną – relacjonował. Bielecki i Urubko po krótkim odpoczynku zaczęli ewakuację w dół, spuszczając Elisabeth na linach.
Galeria:
Elisabeth Revol. Francuska himalaistka, towarzyszka Tomasza MackiewiczaCzytaj też:
Światowe media piszą o akcji Polaków na Nanga Parbat. „Imponująca wspinaczka elitarnego teamu” i „bolesna decyzja”