Francisco Núnez Olivera urodził się w Bienvenida w prowincji Badajoz w Hiszpanii 13 grudnia 1904 roku. W latach 20. XX wieku brał udział w wojnie w Republice Rifu a dziesięć lat później walczył w hiszpańskiej wojnie domowej. Przez wiele lat pracował fizycznie na roli. Informację o śmierci Nuneza Olivera przekazał burmistrz hiszpańskiego miasteczka Bienvenida. Pierwsze problemy ze zdrowiem pojawiły się u niego dopiero po ukończeniu 90 roku życia. Hiszpan przeszedł operację usunięcia nerki. W wieku 98 lat chorował również na zaćmę. Mężczyzna tłumaczył w rozmowie z mediami, że swój dobry stan fizyczny zawdzięcza codziennym długim spacerom, których zaprzestał dopiero w wieku 107 lat.
Po śmierci Jisra'ela Kristala był on uznawany za najstarszego mężczyznę na świecie. Był jednym z około 300-450 superstulatków, czyli ludzi, którzy mają co najmniej 110 lat. Nunez Olivera zmarł w swoim domu. W chwili śmierci miał dokładnie 113 lat i 47 dni. Żalu z powodu jego śmierci nie kryje społeczność Bienvenidy. Mieszkańcy nazywali go Marchena – od nazwiska Pepe Marcheny, sławnego hiszpańskiego piosenkarza, z którym pomyliło go dziecko jednego z sąsiadów. – Śmierć Francisco to dla nas ogromny ból. Jest nam z tego powodu bardzo przykro, był niezwykłym człowiekiem i rozsławił nasze małe miasteczko na cały świat – mówił burmistrz.