Do zdarzenia doszło we wtorek 30 stycznia. Boeing 757 właśnie podchodził do lądowania, gdy niespodziewanie przeciął mu drogę wojskowy samolot ONZ Beechcraft C-12V Huron. Maszyna wystartowała z lotniska Sde Dov w Tel Awiwie, wzniosła się na wysokość 900 metrów, po czym nagle zboczyła zatwierdzonego planu lotu. Na jego pokładzie znajdowali się pracownicy Organizacji Narodów Zjednoczonych.
Beechcraft miał lecieć w kierunku egipskiej miejscowości Sharm el-Sheik, ale zdecydował się na natychmiastowy niebezpieczny manewr skręcenia na południe. Z lądującym Boeingiem minął się na odległość 100 metrów, maszyny zbliżały się do siebie z prędkością około 700 kilometrów na godzinę. Zdaniem dziennika „The Times of Israel” tylko pięć sekund dzieliło samoloty od zderzenia i dzięki natychmiastowej reakcji pilota udało się uniknąć tragedii.
Dowództwo izraelskiego lotnictwa zażądało wyjaśnień od ONZ. Chodzi o ustalenie co spowodowało nagłą zmianę kursu i w konsekwencji bliski kontakt z lądującym Boeingiem FedEx. Po incydencie kontrola lotniska Ben Guriona określiła go jako „najpoważniejszy” do jakiego doszło w ostatnim czasie. Sprawą dochodzenia zajęło się Ministerstwo Transportu Izraela.