Pomysł elektronicznej skóry przenosi nas ze świata science-fiction do medycznej i technologicznej rzeczywistości. Badacze z Uniwersytetu Colorado Boulder dowodzą, że taka skóra nie dość, że jest "odnawialna", to w dodatku całkowicie przyjazna środowisku.
Jak czytamy na portalu inquirer.net, e-skóra jest dynamicznym, opartym na termoutwardzeniu pierwszym tego typu rozwiązaniem możliwym do wdrażania w medycynie. W porównaniu do poprzednich rozwiązań stosowanych w przypadku elektronicznej skóry, ta zawiera termoutwardzalną przewodzącą srebrną nanocząsteczkę, dzięki której może sama zregenerować się nawet w temperaturze pokojowej po ewentualnym uszkodzeniu.
Recykling e-skóry zajmuje 30 minut w temperaturze 140 stopni Fahrenheita, a 10 godzin w temperaturze pokojowej. Z kolei gojenie ran powstałych na takiej skórze przebiega w ciągu 30 minut w warunkach panujących w standardowo ogrzanym pomieszczeniu oraz zaledwie kilka minut w 140 stopniach Fahrenheita. Wynalazek może być stosowany zarówno w implantach biomedycznych jak i małoinwazyjnej chirurgii.
Czytaj też:
Polscy studenci budują niezwykłego robota. Co potrafił będzie SkyBot?