Jak podaje portal news.vice.com, prezydent Filipin zwracając się do grupy byłych komunistycznych żołnierzy, powiedział, że jego wojska nie powinny zabijać kobiet, które są rebeliantkami. Polecił jednak strzelanie w strefy intymne buntowniczek, ponieważ pozbawione genitaliów kobiety i tak będą bezużyteczne. – Powiedzcie żołnierzom. Jest nowy rozkaz od dowódcy. Nie zabijemy ich. Przestrzelimy tylko ich waginy – miał powiedzieć Duterte. W oficjalnym rządowym tłumaczeniu komunikatu prezydenta podkreślono, że w odpowiedzi na informację Duterte o rozkazie strzelania w waginy, zgromadzona publiczność zareagowała śmiechem.
Rzecznik Duterte, Harry Roque broni wypowiedzi prezydenta twierdząc, że reakcje feministek są wyolbrzymione, a wypowiedzi głowy państwa są humorystyczne. Nie zgadza się z tym Emmi de Jesus, członkini filipińskiego kongresu. – Ostatnia paskudna uwaga Duterte otwarcie zachęca do przemocy wobec kobiet. – twierdzi de Jesus. Polityk twierdzi ponadto, że filipiński prezydent to uosobienie mizoginii i faszyzmu.
Od momentu przejęcia władzy w 2016 roku, Duterte prowadzi krwawą wojnę z handlarzami narkotyków. Tysiące z nich poniosło śmierć, w tym wielu w pokazowych egzekucjach. Filipiński prezydent nie ukrywa swojej niechęci również w stosunku do kobiet, od czasu do czasu rzucając pod ich adresem szowinistyczne komentarze. Miesiąc temu podczas pobytu w Indiach zapowiedział, że chcąc przyciągnąć więcej turystów do Filipin, zaoferuje im 42 dziewice. Rozkaz strzelania w waginy nie jest pierwszym tego typu poleceniem kontrowersyjnego prezydenta. W przeszłości zezwolił swoim żołnierzom na zgwałcenie trzech kobiet podczas działań wojennych, bez ryzyka poniesienia za to odpowiedzialności karnej.
Czytaj też:
Lech Wałęsa na Filipinach. Spotkał się z kontrowersyjnym prezydentem Rodrigo Duterte