Sprawę opisuje „Daily Mail”. Nagranie autorstwa nowojorskiego artysty Shane Townley'a dotyczy lotu z sierpnia ubiegłego roku, ale dopiero niedawno pojawiło się w sieci. Podróż pasażerów linii Lufthansa z Niemiec do Nowego Jorku przerodziła się w istny koszmar. Wszystko za sprawą 3-letniego chłopca, który przez cały, ośmiogodzinny lot krzyczał, biegał po pokładzie samolotu i wchodził na oparcia foteli. W pewnym momencie chłopiec usiadł na swoim miejscu, ale za chwilę zaczął uderzać w sufit. Jak twierdzi matka chłopca, jej syn uspokoiłby się, gdyby miał dostęp do internetu, który umożliwiłby mu korzystanie z iPada.
Pasażerowie zatykali uszy, by nie słyszeć krzyków chłopca, jednak to na wiele się nie zdało. Personel pokładowy próbował nawet interweniować, jednak matka chłopca stwierdziła, że jej syn tylko potrzebuje internetu. Rzecznik Lufthansy twierdzi, że większość pasażerów wykazała zrozumienie wobec zaistniałej sytuacji.
Zdania internautów komentujących zamieszczone w sieci nagranie są podzielone. Część pisze, że warto postawić się w sytuacji rodziców, dla których lot z ich dzieckiem był również ciężkim przeżyciem. Inni sugerują, że samolot powinien zawrócić na lotnisko i wyprosić z pokładu rodziców z krzyczącym pasażerem.
Według doniesień mediów, 3-latek cierpi na chorobę, która sprawia, że podczas lotu ma on paniczne napady lęku. Nie sprecyzowano jednak, czego dotyczy to schorzenie. Część internautów twierdzi, że być może chłopiec ma autyzm.
Czytaj też:
Ten lot z pewnością zapamięta na długo. Polak otrzymał 3-letni zakaz podróżowania Ryanairem