Galeria:
Kiedy go znaleźli, nie przypominał psa. Tak wygląda teraz
– Oniemiałam. Nie mogłam uwierzyć, że to jest pies. Natychmiast zaczęłam go ratować – opowiada w wywiadzie Klaudija Sigurnjak. – Po tym, jak zdobyłam jego zaufanie, w czym głównie pomogło to, że go nakarmiłam, udzieliłam mu wszelkiej potrzebnej pomocy, żeby mógł zacząć swoje życie od nowa – mówi. – Miał pełno pcheł i kleszczy i był zagłodzony. Widać mu było wszystkie kości. Nie byłam pewna, czy przeżyje – przyznaje.
Piesek zwany Frodo przez swoją kręconą sierść, która przypominała włosy Froda Bagginsa z "Władcy pierścieni", miał na tyle zaawansowaną infekcję oczu, że prawego z nich nie udało się uratować. Zwierzak okazał się jednak niezwykle silny i wraz z jego odrastającym futrem rosła też jego radość życia. – Jego transformacja była fenomenalna. Nigdy nie przypuszczaliśmy, że będzie taki piękny – mówi Sigurnjak. Jak dodaje, po jego transformacji, zwierzak został oddany do adopcji i szybko znalazł kochającą go rodzinę.