Jak informuje BBC, niedzielny program „Wremia” miał być hołdem dla rosyjskich żołnierzy służących w Syrii. Materiał nawiązywał do ubiegłotygodniowego Dnia Obrońcy Ojczyzny i miał upamiętnić „tych, którzy cenią obowiązek i honor bardziej niż swoje życie”. Jednym z bohaterów programu był Roman Filipow, pilot Su-25, który na początku lutego został zabity w Syrii. I to właśnie w sekwencji kadrów wyemitowanych podczas programu, mających ukazywać Su-25 w akcji, wypatrzono kadr z gry komputerowej „Arma-3”.
Pomyłkę zauważyli użytkownicy rosyjskiego portalu społecznościowego Pikabu. Niektórzy internauci sugerują, że kadr z gry jest ukrytą wiadomością zamieszczoną przez edytora filmów pracującego dla Kanału 1, który miał zostać zmuszony do wyemitowania programu i tym samym błagał o pomoc.
Przedstawiciele Kanału 1 stwierdzili, że kadr z gry został użyty przez pomyłkę, a odpowiada za nią dyrektor ds. edycji video, który użył kadru znajdującego się w archiwum. Rzecznik telewizji stwierdził, że ujęcie zaczerpnięte z „Arma-3” trafiło do archiwum z materiału opowiadającego o grach komputerowych.
Czytaj też:
Od poniedziałku zginęło 200 osób, w tym dzieci. „To nie wojna, to masakra”