Jak informuje „Daily Mail", do sytuacji doszło podczas lotu linii EgyptAir ze stolicy Omanu, Maskatu do Kairu. Na pokładzie samolotu znajdowało się 78 osób. Jeden z pasażerów, około 30 minut po starcie, zaatakował personel pokładowy, próbował też szturmować kabinę pilota. Mężczyzna, który jest obywatelem Egiptu, nie był uzbrojony. Pilot z obawy przed wybuchem paniki na pokładzie, postanowił jednak zawrócić samolot na lotnisko w Omanie.
Atak terrorystyczny?
Egipcjanin został obezwładniony jeszcze na pokładzie samolotu, a następnie przekazany odpowiednim służbom po wylądowaniu na lotnisku. Samolot doleciał do Kairu z blisko 4-godzinnym opóźnieniem. Egipskie władze przesłuchały już personel oraz innych pasażerów. Nie jest jeszcze jasne, czy incydent można rozpatrywać w kategorii próby ataku terrorystycznego.
Katastrofa przez urządzenia mobilne
W 2016 roku, 66 pasażerów podróżujących liniami EgyptAir z Paryża do Kairu, zginęło po tym, jak samolot wpadł do Morza Śródziemnego. Według śledczych z Francji, katastrofę spowodował pożar wywołany przez urządzenia mobilne.
Czytaj też:
Katastrofa rosyjskiego samolotu An-26 w Syrii. Nikt nie przeżył