Deklarację dotyczącą dochodzenia Amber Rudd złożyła w liście, który był odpowiedzią na pytanie przewodniczącej komisji spraw wewnętrznych w Izbie Gmin, Yvette Cooper. Szefowa brytyjskiego MSW przyznała, że nie chce odwracać uwagi od ataku, do którego ostatnio doszło w Salisbury, ale w najbliższych tygodniach będzie chciała się przekonać, że „zarzuty to nic więcej”. – Policja i MI5 zgadzają się i będą pomagać w tym przedsięwzięciu – stwierdziła. Rudd przekonuje jednak, że z dystansem traktuje doniesienia mówiące o tym, że wszystkie 14 zgonów można powiązać z działaniami Rosji.
Przypomnijmy, że ostatnio głośno jest o ataku, do którego doszło w Salisbury. Były oficer rosyjskiego wywiadu Siergiej Skripal, skazany za szpiegostwo na rzecz Wielkiej Brytanii trafił do szpitala w stanie krytycznym. 66-latka i jego córkę znaleziono nieprzytomnych 4 marca w centrum handlowym w Salisbury w południowej Anglii.
Szef brytyjskiego MSZ ostrzega Rosję po ataku na byłego szpiega
Boris Johnson stwierdził, że nie chce na razie „wskazywać palcem winnych”, ale opisał Rosję jako „szkodliwą i destrukcyjna siłę”. Rosja zaprzeczyła jakiemukolwiek zaangażowaniu w tej sprawie. BBC podkreśla, że śledztwo nie zostało uznane za incydent terrorystyczny. Krewni Skripala powiedzieli dla BBC, że były szpieg był przekonany, że rosyjskie służby specjalne mogą zacząć go ścigać w każdej chwili. Jego żona, starszy brat i syn zmarli w ciągu ostatnich dwóch lat w tajemniczych okolicznościach. Córka mężczyzny mieszka w Moskwie i regularnie odwiedzała swojego ojca w Wielkiej Brytanii.
Czytaj też:
Siergiej Ławrow skomentował atak na Skripala. Moskwa żąda próbek z substancją chemiczną