Afera wokół Cambridge Analityca. Mark Zuckerberg przerywa milczenie

Afera wokół Cambridge Analityca. Mark Zuckerberg przerywa milczenie

Mark Zuckerberg
Mark Zuckerberg Źródło: Newspix.pl / ZUMAPRESS.com
Szef Facebooka Mark Zuckerberg przerwał w środę milczenie w sprawie skandalu dotyczącego Cambridge Analityca. Afera w ostatnich dniach nęka giganta mediów. Obniżyła ponadto wartość akcji Facebooka.

„Naszym obowiązkiem jest chronić twoje dane i jeśli nie będziemy mogli tego zapewnić, nie zasługujemy na to, żeby wam służyć” – czytamy w oświadczeniu. Firma badawcza Cambridge Analityca jest oskarżana o bezprawne uzyskiwanie dostępu do danych osobowych ponad 50 milionów użytkowników Facebooka. Facebook twierdzi, że dowiedział się o nadużyciach w 2015 r., jednak nie powiadomił o tym fakcie opinii publicznej aż do ubiegłego weekendu, kiedy sprawę ujawniły brytyjski "The Observer" i amerykański "The New York Times".

W środę Facebook pisał o sześciu krokach, jakie należy podjąć, aby zapobiec podobnemu incydentowi w przyszłości. Należy m.in. zbadać wszystkie aplikacje z dostępem do Facebooka, ograniczyć dostęp programistów do danych oraz uruchomić u góry kanały informacyjnego narzędzie, w którym zobaczyć można jakie aplikacje mają dostęp do naszych danych. Szef Facebooka podkreślił ponadto, że Facebook będzie powiadamiał użytkowników, których dane były rzekomo w posiadaniu Cambridge Analityca.

Mark Zuckerberg pojawił się ponadto w środę na antenie CNN. Tłumaczył, że „pracował nad tym, aby dokładnie zbadać, jak mogło do tego dojść i mieć pewność, że to się więcej nie powtórzy”. – Stworzyłem Facebooka, więc na koniec dnia odpowiadam za to, co dzieje się na naszej platformie. Staram się robić wszystko, aby chronić naszą społeczność – podkreślił. Zuckerberg tłumaczył też, że Facebook chciał wstrzymać się z komentarzem do sprawy do czasu zakończenia wewnętrznego audytu. – To było naruszenie zaufania pomiędzy Koganem, Cambridge Analytica i Facebookiem, ale także między Facebookiem a ludźmi, którzy udostępnili nam swoje dane i oczekują, że będziemy je chronić. Musimy to naprawić – mówił.

Afera Cambridge Analytica

Informator Christopher Wylie ujawnił gazetom „Observer” oraz „Guardian” informację, że Cambridge Analytisc zdobyła nielegalnie dane około 50 milionów amerykańskich użytkowników Facebooka. Koncern we współpracy z portalem wykorzystywał testy oraz quizy, które miały posłużyć do zgromadzenia danych, w celu stworzenia profili psychologicznych wyborców, podczas elekcji prezydenta USA w 2016 roku. Wylie udzielił na ten temat wywiadu brytyjskiej stacji Channel 4 News.

Osoby biorące udział w testach wyrażały zgodę na przetwarzanie danych, ale, jak się okazało, system gromadził także informacje o wszystkich znajomych użytkownika, bez ich zezwolenia. Mózgiem operacji miał być Steve Bannon, były szef kampanii wyborczej Donalda Trumpa, zaś mechanizm pobierania danych opracował Alexandr Kogan – pochodzący z Mołdawii badacz, który pracował w Rosji oraz Stanach Zjednoczonych. Swój udział w opracowaniu algorytmu gromadzącego dane miał również pochodzący z Polski naukowiec Michał Kosiński, ale nie przyjął on oferty pracy w Cambridge Analytica. Facebook ogłosił zerwanie współpracy z firmą.

Czytaj też:
Dyrektor Cambridge Analytica zawieszony. Ujawniono wsparcie dla kampanii Trumpa
Czytaj też:
Twórca WhatsApp zwraca się przeciw Zuckerbergowi. Apeluje o usuwanie kont na Facebooku

Źródło: cnbc.com