Galeria:
Marsze zorganizowane w Stanach Zjednoczonych
Jak informuje CNN, kilkutysięczne marsze zorganizowane pod hasłem „March for our Lives” poprowadzili ci, którzy przeżyli strzelaninę w szkole w Parkland, na Florydzie. W całym kraju odbyły się demonstracje, które miały zwrócić uwagę na bezczynność władzy w związku z falą przemocy z użyciem broni.
„Jesteśmy tu dla ciebie”
Na wiecu w Waszyngtonie przemawiał Cameron Kasky, który przeżył strzelaninę w Douglas High School w Parkland. Wówczas zginęło 17 osób, a rannych zostało 15. – Do przywódców, sceptyków i cyników, którzy kazali nam usiąść, milczeć i czekać na swoją kolej – witajcie w rewolucji! – powiedział Kasky. Wyczytał też nazwiska kolegów i nauczycieli, którzy zginęli w Parkland. Ostatnim na liście był Nicholas Dworet, który w sobotę skończyłby 18 lat. – Nicholas, jesteśmy tu dla ciebie. Wszystkiego najlepszego – powiedział Kasky.
Marsze w całym kraju
Choć to właśnie Waszyngton był miejscem centralnego marszu, to 800 podobnych pochodów zorganizowano w całym kraju, od Bostonu po Los Angeles. Uczniowie, nauczyciele, rodzice, ocaleni ze strzelanin oraz celebryci, zabrali głos w obronie przed przemocą z użyciem broni palnej.
Krytyka NRA
Organizacja National Rifle Associaton, która jest stowarzyszeniem non-profit działającym na terenie Stanów Zjednoczonych i prowadzącym działalność na rzecz propagowania prawa do posiadania broni palnej, w związku z sobotnimi marszami wystosowała oświadczenie. Organizacja stwierdziła, że marsze zostały zorganizowane przez „nienawidzących broni miliarderów i elity Hollywood”, które manipulują i wykorzystują dzieci, by zrealizować swój plan „zniszczenia” Drugiej Poprawki. Według NRA, ci, którzy stoją za organizacją marszów, pozbawiają Amerykanów prawa do tego, by bronili siebie i swoich bliskich.
Poparcie prezydentów
Biały Dom wystosował oświadczenie, w którym poparł uczestników marszów. „Przyklaskujemy dziś wielu odważnym młodym Amerykanom, którzy korzystają z przysługującym ich praw Pierwszej Poprawki. Zapewnienie bezpieczeństwa naszym dzieciom jest najwyższym priorytetem Prezydenta” – napisano. Demonstrantów wsparł także były prezydent, Barack Obama.