Jak informuje Yahoo Finance, według wysokich rangą członków Parlamentu Europejskiego, sposób, w jaki awansowano Marina Selmayra, mógł być nielegalny, a całe zdarzenie przypomina zamach stanu. Przypomnijmy, przed niespodziewanym awansem Selmayr sprawował funkcję szefa gabinetu przewodniczącego Komisji Europejskiej Jean Claude Junckera i był uznawany za jedną z najbardziej wpływowych osób w Komisji Europejskiej. W związku z jego niespodziewanym awansem, europosłowie przyszykowali rezolucję.
Kulisy awansu
Według relacji Yahoo Finance, wpływowa komisja budżetowa stwierdziła, że podwójny awans Selmayra, który nastąpił w lutym, „rozciągnął a nawet przekroczył granice prawa”. Selmayr został nominowany na stanowisko Sekretarza Generalnego KE, pomimo, że nigdy nie aplikował na to prestiżowe stanowisko. Aplikował jednak na posadę zastępcy Sekretarza Generalnego.
Na posiedzeniu 28 komisarzy 21 lutego, zatwierdzono jego nominację na to stanowisko. Kilka minut później, Juncker ogłosił, że Sekretarz Generalny Alexander Italianer, odchodzi na emeryturę. Na wniosek przewodniczącego KE komisarze zgodzili się natychmiast przenieść Selmyara na wyższe stanowisko. Tym samym objął on funkcję Sekretarza Generalnego.
Rozczarowani europosłowie
W opublikowanym projekcie rezolucji posłowie PE twierdzą, że są „rozczarowani”, że ani jeden komisarz, nie kwestionował „niespodziewanej nominacji” i nie wezwał do odroczenia tej decyzji. Dodają, ze proces ten „był prowadzony w sposób budzący powszechną irytację i dezaprobatę opinii publicznej, w tym posłów do Parlamentu Europejskiego”.
Komisarz ds. budżetu i zasobów ludzkich, Gunther Oettinger twierdzi z kolei, że w momencie, kiedy Selmayr był awansowany dwukrotnie w ciągu dziewięciu minut,, zasady UE były „całkowicie respektowane”. Przyznał jednak, że polityczne motywacje mogły odegrać rolę w nominacji.
Głosowanie w kwietniu
W projekcie rezolucji nie pojawiają się jednak sugestie, by zwolnić Selmayra z objętego niedawno stanowiska. Najprawdopodobniej jednak europosłowie zaproponują naniesienie takich poprawek. Parlament Europejski zagłosuje nad rezolucją z 19 kwietnia.
Czytaj też:
Wirtualne rękoczyny na linii Tusk-Juncker. „Politico”: Są w ciągłym konflikcie