Wang Zhiqiang ma 41 lat i jest głuchoniemy od urodzenia. Jego historię opisuje m.in. „Daily Mail”. Według relacji Yue Rong, która jest matką mężczyzny, Zhiqiang jest także chory psychicznie. Kobieta przyznała, że przez ostatnie 12 lat więziła swojego syna. Tłumaczyła, że tym samym nie chciała pozwolić, by mężczyzna ranił innych ludzi.
Atakowanie sąsiadów
W dzieciństwie Zhiqiang został wysłany przez rodziców do szkoły specjalnej. Tam był dręczony przez innych uczniów, co po pewnym czasie zaowocowało pojawieniem się u chłopca zaburzeń psychicznych. Zhiqiang wrócił więc do domu. Rong opowiadała, że stan jej syna zaczął się pogarszać do tego stopnia, że atakował on sąsiadów w wiosce, w której mieszkają.
Matka mężczyzny w rozmowie z mediami twierdziła, że gdy jej mąż żył, był w stanie opiekować się ich synem. – Gdy 12 lat temu mąż zmarł, nie mogłam poradzić sobie z moim synem – przyznaje Rong. Podkreśliła, że nie miała wyboru i musiała uwięzić go w kamiennym domku. Ręce Zhigianga skuła łańcuchem przymocowanym do posadzki.
Relacja siostry
Siostra mężczyzny twierdziła, że płakała za każdym razem gdy odwiedzała swojego brata, który był więziony niczym jakieś zwierzę. Opowiadała, że jej brat gestami błagał ją o uwolnienie, co było bardzo trudne dla kobiety. Sekretarz partii w wiosce, w której mieszka rodzina Zgiqianga podkreślił, że lokalny rząd zapewnia rodzinie comiesięczny zasiłek i ma nadzieję, że członkowie społeczeństwa pomogą zebrać fundusze, dzięki którym Zgiqiangowi zostanie zapewnione leczenie w szpitalu psychiatrycznym.
Czytaj też:
24-latek zapragnął zostać „ludzką syreną”. „Mój złoty ogon daje mi poczucie wolności”