Britton Hayes, Brytyjczyk, którego widać na nagraniu, powiedział, że on i grupa osób znajdujących się w samochodzie, zapatrzyli się na trzy gepardy w oddali. W tym samym czasie, zupełnie niespodziewanie na tylne siedzenie auta wskoczył gepard. Grupę turystów ostrzeżono wcześniej, że gdyby doszło do takiej sytuacji, nie można pokazywać zwierzęciu, że się go boją. Powiedziano im też, aby unikać kontaktu wzrokowego z gepardem. Tak też zrobili.
Hayes przyznaje, że próbował zwolnić swój oddech i oczyścić umysł, żeby zwierze nie poczuło, że jest przerażony jego obecnością. – Szczerze mówiąc, to był prawdopodobnie jeden z najbardziej przerażających momentów w moim życiu – opowiada. W końcu ciekawski kot sam z siebie opuścił pojazd. – Po tym, jak wyskoczył z tylnego siedzenia, po prostu siedzieliśmy i czekaliśmy aż się oddali – mówi Brytyjczyk.