Lokalne media, powołując się na źródła policyjne podają, że sprawczyni ataku to Nasima Aghadama. Informację tę podała także stacja CNN. Policja zaznacza, że zdarzenie nie ma nic wspólnego z terroryzmem. Aghdam miała w styczniu 2017 roku opublikować w serwisie YouTube wideo, w którym stwierdziła m.in. że firma "dyskryminuje i filtruje" to, czym się ona zajmuje. Zaznaczała, że YouTube odpowiedzialny jest za ilość wyświetleń jej kanału. Według ABC7 kobieta przed atakiem napisała na swojej stronie internetowej: "Bądź świadomy! Dyktatura istnieje we wszystkich krajach, ale w każdym objawia się inną taktyką!". Kobieta miała oddać aż 40 strzałów z broni krótkiej, zanim popełniła samobójstwo.
Biuro FBI w San Francisco poinformowało, że na miejscu zdarzenia są agenci federalni, którzy „wspierają miejscowych policjantów” w prowadzeniu śledztwa. Za pośrednictwem mediów społecznościowych prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump podziękował służbom mundurowym i wezwał do modlitwy za wszystkie ofiary.
Wiadomo, że czwarta osoba odniosła obrażenia podczas gdy ludzie starali się opuścić budynek. W stanie krytycznym jest 36-letni mężczyzna, który miał być związany ze sprawczynią. Stan 32-letniej kobiety określa się jako ciężki, a 27-latki jako stabilny. Lekarz Andre Campbell ze szpitala San Francisco General Hospital, do którego przewiezieni zostali ranni poinformował, że trójka z nich jest przytomna i „są zszokowani tak samo, jak każdy z nas”.
W kampusie zlokalizowanym przy autostradzie międzystanowej 280, pracuje około 1700 osób. Wśród nich są inżynierowie zajmujący się infrastrukturą witryny, treści na kanałach YouTube, osoby zajmujące się produktami reklamowymi i zespoły sprzedaży, współpracujące z reklamodawcami i twórcami treści.
Czytaj też:
Strzały w biurach YouTube'a. Napastniczka nie żyje