Galeria:
Trenerka dzieli się swoim życiem na Instagramie
Sia Cooper uważa, że tzw. „mum shaming” musi się skończyć. Aby zwrócić uwagę na problem, zamieściła na swoim Instagramie zdjęcie i opis, w którym opisała wszystkie chwile, w których została oskarżona o bycie „złą matką”.
„Jeżeli dostawałabym pieniądze za każdym razem, gdy zostałam nazwana »złą matką«, byłabym już taka bogata!” – pisze kobieta. „Nazywano mnie złą matką, kiedy ćwiczyłam będąc w ciąży, kiedy dbałam o mój wygląd i zdrowie, kiedy robiłam sobie tatuaże i piercing, czy od czasu do czasu cieszyłam się wypiciem lampki wina” – opowiada. Kobieta zwraca uwagę na to, że zwracano jej uwagę, gdy pozwalała swoim dzieciom korzystać z nowinek technologicznych, jeść cukier, spać razem z nią w łóżku. Jak mówi, »złą matką« nazywano ją przez to, że prowadzi biznes, pracuje w domu czy poświęca czas także na samą siebie.
„Nie ma jednego właściwego sposobu na bycie matką czy bycie rodzicem” – zaznacza Sia. „Wszyscy bierzemy udział w tym samym wyścigu i robimy wszystko, co w naszej mocy. Nie wszystko jest uniwersalnym rozwiązaniem. To, co może działać w jednej rodzinie, może nie sprawdzać się w drugiej. Bycie mamą jest wystarczająco trudne i jeżeli wszystko, o czym pisze, tworzy ze mnie”złą matkę„, będę ten tytuł nosić z dumą” – czytamy.
Do postu Cooper dołączyła zdjęcie ze swoimi dziećmi. Ona pije wino, prosto z butelki, jej córka siedzi obok z buzią brudną od czekolady, a syn gra na tablecie. Od momentu opublikowania post polubiło już prawie 24 tysiące osób.