Facebook opublikował wideo obrazujące wprowadzane zmiany. Wedle zapowiedzianych zmian, pod artykułami i innymi materiałami publikowanymi na platformie znajdą się dodatkowe dane dotyczące konkretnego wydawcy, np. pochodzące ze źródeł takich jak Wikipedia, a także przykłady innych publikacji tego mediów. Wyświetlane będzie ponadto, jak często konkretna treść była już udostępniona na Facebooku i jacy użytkownicy się nią dzielili. Trzecią wprowadzaną modyfikacją będzie to, iż pod artykułami zamieszczonymi przez media znajdą się inne materiały z internetu poruszające pokrewne tematy. Na razie zmiany mają zostać wprowadzone w Stanach Zjednoczonych.
Platforma stara się odzyskać zaufanie internautów po skandalu z Cambridge Analytica. Wzbudził on obawy między innymi o wpływ Facebooka na wybory i demokrację na całym świecie.
Afera Cambridge Analytica
Informator Christopher Wylie ujawnił gazetom „Observer” oraz „Guardian” informację, że Cambridge Analytica zdobyła nielegalnie dane około 50 milionów amerykańskich użytkowników Facebooka. Koncern we współpracy z portalem wykorzystywał testy oraz quizy, które miały posłużyć do zgromadzenia danych, w celu stworzenia profili psychologicznych wyborców, podczas elekcji prezydenta USA w 2016 roku. Wylie udzielił na ten temat wywiadu brytyjskiej stacji Channel 4 News.
Osoby biorące udział w testach wyrażały zgodę na przetwarzanie danych, ale, jak się okazało, system gromadził także informacje o wszystkich znajomych użytkownika, bez ich zezwolenia. Mózgiem operacji miał być Steve Bannon, były szef kampanii wyborczej Donalda Trumpa, zaś mechanizm pobierania danych opracował Alexandr Kogan – pochodzący z Mołdawii badacz, który pracował w Rosji oraz Stanach Zjednoczonych. Swój udział w opracowaniu algorytmu gromadzącego dane miał również pochodzący z Polski naukowiec Michał Kosiński, ale nie przyjął on oferty pracy w Cambridge Analytica. Facebook ogłosił zerwanie współpracy z firmą.
Czytaj też:
Kto kręci naszymi wyborami