David Matthews został oskarżony przez władze francuskie o domniemany gwałt, do którego miało dojść w latach 90. ubiegłego wieku. Na policję zgłosiła się 35-letnia kobieta, która twierdzi, że w przeszłości padła ofiarą obecnego teścia teścia Pippy Middleton. Do gwałtu miało dojść, kiedy ofiara miała 15 lat.
W związku ze sprawą Matthews został zatrzymany na lotnisku w Paryżu 27 marca. Przesłuchano go i osadzono w areszcie na 48 godzin. Później mężczyzna usłyszał zarzuty, za które może trafić za kratki nawet na 15 lat.
Oskarżenia to „ustawka”?
Sprawa nie jest do końca jasna, bowiem anonimowe źródło, które jest blisko z rodziną oskarżonego twierdzi, że 74-latek został wrobiony. Jedna z wersji zakłada, że komuś zależy, by upokorzyć Matthewsa i jego rodzinę, ze względu na powiązania z rodziną królewską. Po raz pierwszy o zarzutach o gwałcie zrobiło się głośno zaledwie kilka miesięcy po tym, jak syn 74-latka, James, poślubił siostrę Kate Middleton.
Rzekoma ofiara gwałtu obecnie mieszka w Wielkiej Brytanii. Kobieta przyznała w rozmowie ze śledczymi, że początkowo obwiniała siebie o całą sytuację i czuła się bezwartościowa. W końcu postanowiła jednak przerwać milczenie.
Czytaj też:
Tym ślubem żyje dziś cała Wielka Brytania. Pippa Middleton wyszła za mąż [WIDEO, ZDJĘCIA]