Do zdarzenia doszło na stacji metra Green Park w Londynie około pierwszej w nocy. 34-letni Bogusław R. oraz 26-letni Przemysław Z. postanowili wrócić z imprezy u znajomych komunikacją miejską. Z relacji świadków wynika, że mężczyźni byli pod wpływem alkoholu. – Widać było, że są pijani. Zachowywali się bardzo głośno, śpiewali, krzyczeli i nie mogli ustać w miejscu – opowiada Autumn, która w tym czasie również była na peronie metra. W pewnym momencie mężczyźni zaczęli udawać, że ze sobą walczą.
Wypity wcześniej alkohol sprawił, że mieli problemy z utrzymaniem równowagi i spadli na tory. Sytuacja była wyjątkowo niebezpieczna, ponieważ w tym samym momencie na stację Green Park zaczął wjeżdżać pociąg metra. Jak podaje The Independent, w ostatniej chwili na pomoc Polakom rzuciło się trzech mężczyzn, którym udało się ich wyciągnąć. Na torach została jedynie bluza jednego z mężczyzn.
Na miejsce zdarzenia została wezwana policja. 26-latek oraz 34-latek zostali przewiezieni do aresztu, który opuścili po wpłaceniu kaucji. To jednak nie koniec sprawy. Obu mężczyznom postawiono bowiem zarzut naruszenia zasad bezpieczeństwa oraz stworzenia zagrożenia w ruchu pociągów. O dalszym losie Polaków zadecyduje sąd podczas rozprawy, która ma się odbyć 19 kwietnia.
Czytaj też:
Półtorej godziny, sześć nastoletnich ofiar. Fala przemocy w Londynie