Akcja FBI w biurze prawnika Trumpa. Prezydent: To haniebna sytuacja, atak na kraj

Akcja FBI w biurze prawnika Trumpa. Prezydent: To haniebna sytuacja, atak na kraj

Prezydent Donald Trump
Prezydent Donald Trump Źródło: Newspix.pl / ABACA
Agenci FBI weszli do biur jednego z prywatnych prawników Donalda Trumpa. Prezydent USA w emocjonalnym wystąpieniu określił to jako „haniebną sytuację” i „atak na kraj”.

W poniedziałek rano do biur w Rockefeller Center i do pokoju hotelowego w Park Avenue, należących do prywatnego prawnika Donalda Trumpa Michaela D. Cohena, weszli agenci FBI. Zabezpieczyli szereg dokumentów, dotyczących m.in. płatności wykonanej na rzecz byłej aktorki porno Stormy Daniels. Do przeprowadzenia transakcji 12 marca przyznał się sam Cohen – 130 tys. dolarów wpłynęło na konto Daniels (prawdziwe nazwisko Stephanie Clifford – red.) tuż przed wyborami w 2016 roku. Aktorka twierdzi, że była to rekompensata za milczenie na temat romansu z Donaldem Trumpem.

Trump: To polowanie na czarownice

Akcja FBI dotycząca jednego z jego najbliższych współpracowników, wywołała zdecydowaną reakcję Donalda Trumpa. Kilka godzin po tych zdarzeniach prezydent osobiście wystąpił przed kamerami, by skrytykować działania służb wobec Michaela Cohena. – Przed chwilą usłyszałem, że oni (agenci FBI – red.) włamali się do biura jednego z moich prywatnych prawników, dobrego człowieka. To haniebna sytuacja, polowanie na czarownice – ocenił prezydent Donald Trump w trakcie emocjonalnego briefingu. – To atak na nasz kraj. To atak na to, co dla nas wszystkich jest ważne – komentował prezydent Stanów Zjednoczonych. – To naprawdę zupełnie nowy wymiar niesprawiedliwości – podkreslił Trump, kilkakrotnie powtarzając sformułowanie o „polowaniu na czarownice”.

Krytyka prokuratorów

Donald Trump ostro skrytykował prokuratora Jeffa Sessionsa za wycofanie się ze śledztwa dotyczącego Rosji. W związku z tą sprawą słowa krytyki skierował również w kierunku prokuratora Roda J. Rosensteina. Całe postępowanie dotyczące ewentualnego wpływu Rosji na wybory prezydenckie w 2016 roku określił jako politycznie motywowaną próbę podważenia legalności jego wyboru. Oberwało się też FBI za brak wyników w śledztwie dotyczącym Hillary Clinton. – Nie zwracają uwagi na drugą stronę, na Hillary Clinton, na okropne przestępstwa, które popełniła – grzmiał prezydent.

Czytaj też:
Trump przerywa milczenie ws. swoich rzekomych kontaktów ze Stormy Daniels

Źródło: The New York Times