Jak informuje portal thelocal.fr, Richard Trinquier, burmistrz położonego pod Paryżem Wissous, został aresztowany po ekscesie, który miał miejsce w niedzielę. Stojącemu na czele ośmiotysięcznej gminy politykowi nie spodobało się to, że turyści chcieli rozstawić obóz w jego mieście.
Nielegalny obóz kempingowy
Według informacji francuskiego portalu, w Wissous regularnie zakładane są nielegalne obozy kempingowe. Podróżnicy parkują swoje kampery, mimo iż nie zostało jeszcze wytyczone miejsce ich postoju, które zyskałoby aprobatę władz. W związku z tym Trinquier postanowił osobiście rozprawić się z nieproszonymi gośćmi. W towarzystwie swojego zastępcy oraz dwóch policjantów pojawił się na miejscu, gdzie podróżnicy chcieli rozłożyć swój obóz.
Kontrowersje wzbudził fakt, że burmistrz był pod wpływem alkoholu. Ubrany w kamizelkę kuloodporną i uzbrojony w japońską szablę nazywaną „kataną” oraz w pistolet, próbował powstrzymać turystów przed nielegalnym pobytem w jego mieście. Według relacji mediów, groził turystom użyciem katany. Funkcjonariusze policji postanowili zainterweniować i aresztowali agresywnego burmistrza. Okazało się, że wprawdzie ma licencję na użycie broni sportowej, ale nie posiada pozwolenia na noszenie broni w miejscu publicznym.
Nowe miejsce na przyczepy
Jeden z turystów również został aresztowany po tym, jak policja znalazła karabin w jego samochodzie. Według „Le Parisien” problem nielegalnych obozów kempingowych ma być wkrótce rozwiązany. Na przedmieściach Paryża planowane jest wytyczenie odrębnego miejsca, na którym zmieści się nawet 200 przyczep.
Czytaj też:
„Czarny wtorek” we Francji. Zastrajkowali pracownicy kolei, sektora energii, odpadów i Air France