W ostatnich dniach Angela Merkel na temat rurociągu Nord Stream 2 rozmawiała zarówno ze stroną ukraińską, jak i rosyjską. Ci drudzy chcieliby, aby gaz transportowany był po dnie Morza Bałtyckiego, z pominięciem tych pierwszych. Niemiecka kanclerz dała jednak jasno do zrozumienia, że plany Moskwy będą musiały zostać zmienione. O wszystkim poinformowała dziennikarzy na wspólnej konferencji prasowej z prezydentem Ukrainy Petrem Poroszenką. W tej samej wypowiedzi poinformowała o rozmowie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem.
– Podczas rozmowy telefonicznej z rosyjskim prezydentem mówiła, że Nord Stream 2 nie może pozbawić Ukrainy roli kraju tranzytowego gazu – ogłosiła dodając, że dla Ukrainy sprawa ta ma znaczenie strategiczne i będzie jeszcze wyjaśniana z wszystkimi zainteresowanymi stronami. Kanclerz Niemiec podkreślał, że dla Kijowa transport gazu to nie tylko sprawa natury gospodarczej, ale i politycznej. Zapewniała, że w kontakcie z wszystkimi stronami będzie dążyć do wypracowania stosownego kompromisu.
Czytaj też:
Brytyjscy parlamentarzyści wzywają do solidarności z Polską i potępienia Nord Stream 2