Eurocontrol ostrzega linie lotnicze przed możliwością ataków rakietowych

Eurocontrol ostrzega linie lotnicze przed możliwością ataków rakietowych

Samolot
Samolot Źródło: Fotolia / Przemysław Szabłowsk
Europejska agencja kontroli ruchu lotniczego Eurocontrol ostrzega linie lotnicze przed ewentualnymi atakami rakietowymi w Syrii. Podkreślono, że naloty w rejonie wschodniej części Morza Śródziemnego mogą nastąpić w ciągu najbliższych 72 godzin.

Eurocontrol podkreśla, że ze względu na możliwość użycia pocisków rakietowych powietrze - ziemia oraz rakiet samosterujących, samoloty pasażerskie muszą liczyć się z tym zagrożeniem. Europejska agencja kontroli ruchu lotniczego zwraca uwagę, że mogą wystąpić zakłócenia w pracy urządzeń nawigacyjnych i łączności radiowej. Ostrzeżenie Eurocontrol opublikowane na stronie internetowej nie precyzuje pochodzenia żadnego potencjalnego zagrożenia rakietowego.

twitter

Agencja Reutera przypomina, że prezydent USA Donald Trump i zachodni sojusznicy dyskutują o ewentualnych działaniach militarnych, mających na celu „ukaranie” prezydenta Syrii Baszara el-Asada, obarczanego odpowiedzialnością za atak gazowy na „zbuntowane miasto” we wschodniej Gucie, które długo sprzeciwiało się rządowym siłom zbrojnym.

Nagła zmiana planów Trumpa

We wtorek 10 kwietnia pojawiła się informacja, że Donald Trump odwołał swój udział w Szczycie Ameryk w Limie. Prezydent USA zrezygnował z podróży do Ameryki Południowej, ponieważ chce osobiście nadzorować „amerykańską odpowiedź wobec Syrii”. Decyzja Trumpa ma związek z ostatnimi tragicznymi doniesieniami z Syrii. Organizacja Syrian American Medical Society (SAMS) w niedzielę 8 kwietnia oskarżyła syryjskie władze o atak chemiczny na cywilów we wschodniej Gucie, w wyniku którego mogło zginąć nawet 60 osób. Władze w Damaszku nie zgadzają się z tymi zarzutami.

Zdecydowana odpowiedź USA

Na te doniesienia błyskawicznie zareagował Departament Stanu USA, który podkreślił, że informacje o kolejnych masowych atakach w Syrii są „przerażające” i wymagają międzynarodowej odpowiedzi, jeśli zostaną potwierdzone. Zdaniem Amerykanów, jeśli rzeczywiście wykorzystano śmiercionośne chemikalia, sprawców trzeba pociągnąć do odpowiedzialności.

W poniedziałek 9 kwietnia w sprawie ostatnich wydarzeń w Syrii zebrała się Rada Bezpieczeństwa ONZ. Ambasador Rosji przy ONZ Wasilij Niebienzia podczas posiedzenia wyraził wątpliwość, czy w Syrii doszło w ogóle do ataku chemicznego. Z kolei amerykańska ambasador przy ONZ Nikki Haley mocno podkreślała, że użycie broni chemicznej wobec bezbronnych ludzi było „potwornym działaniem”.

Czytaj też:
Przerażające doniesienia z Syrii o użyciu broni chemicznej. Departament Stanu USA reaguje

Źródło: Reuters / Wprost.pl