Badania japońskich naukowców opublikowano na łamach „Scientific Reports”. Wynika z nich, że w mieszaninie ziarenek piasku i ziemi, czyli w błocie znajdującym się w pobliżu wyspy Minami Tori-shima leżącej około 1200 km od wybrzeża Japonii, znajdują się cenne minerały. Są wśród nich rzadkie pierwiastki takie jak itr czy terb.
Łącznie mowa jest o około 16 mln cennych minerałów. Według szacunków, ich wydobycie zaspokoiłoby zapotrzebowanie na itr na 780 lat, europ na 620 lat, terb na 420 lat i dysproz na 730 lat. Wszystkie te pierwiastki wykorzystywane są do produkcji podzespołów do urządzeń takich jak smartfony, radary, akumulatory, samochody hybrydowe czy systemy przeciwrakietowe.
Specjaliści komentują, że uzyskanie dostępu do japońskich złóż mogłoby całkowicie zmienić sytuację na świecie, jeśli chodzi o dostęp do rzadkich pierwiastków. Według danych za 2015 rok całkowitym liderem w tej dziedzinie były Chiny, które odpowiadały za 95 proc. dostaw. Dzięki odkryciu przy wyspie Minamitori Japonia mogłaby zdetronizować Państwo Środka i całkowicie uniezależnić się od jego złóż.
Problemem jest jednak dostęp do minerałów. Znajdują się one bowiem na głębokości około 6 tys. metrów pod powierzchnią ziemi, co czyni ich wydobycie bardzo kosztownym.