O sprawie informuje m.in. agencja Reutera. W depeszy podkreślono, że premier Węgier Viktor Orban wielokrotnie krytycznie wypowiadał się na temat działalności amerykańskiego miliardera pochodzącego z żydowskiej rodziny węgierskiej. Polityk zarzucał Sorosowi, że poprzez swoją fundację i Uniwersytet Środkowoeuropejski usiłuje wpływać na sytuację wewnętrzną w kraju.
Węgierski portal 444.hu podaje, że fundacja Sorosa zamknie swoje biuro w Budapeszcie do końca sierpnia i przeniesie się do Wiednia, a docelowo do Berlina. Jako powód media wskazują "wrogą atmosferę" dla działalności miliardera na Węgrzech. W styczniu rząd Orbana zaprezentował ustawy mające na celu powstrzymanie nielegalnej migracji, w tym zablokowanie działań organizacji pozarządowych udzielających pomocy migrantom. Rzecznik rządu Zoltan Kovacs okrzyknął całość projektu „Stop Soros”.
„Stop Soros”
W sprawie ustaw wypowiadał się Viktor Orban na antenie Radia Kossuth. – Chcemy trzymać poza krajem każdego, kogo działania stoją w fundamentalnej opozycji do interesów narodu węgierskiego – stwierdził premier. Polityk zasugerował, że w ramach inicjatywy walki z nielegalną imigracją George'owi Sorosowi może zostać wydany zakaz wjazdu na teren Węgier. – George Soros może na przykład odstąpić od wprowadzania swojego planu i wtedy nowe prawo nie będzie go dotyczyć – zapowiedział Orban.
Szef rządu stwierdził, że miliarder i założyciel Fundacji Społeczeństwa Otwartego „ma wizję, według której problemem jest ogrodzenie na granicy, a migracja może rozwiązać przyszłość Europy”. – Naszym zdaniem to migracja jest problemem a ogrodzenie rozwiązaniem – ocenił polityk. W Budapeszcie odbywały się wiece poparcia i sprzeciwu wobec działalności Sorosa.
Czytaj też:
Mocny wywiad Sorosa dla brytyjskiego dziennika. Padły słowa o „mafijnym państwie”