Dwuletni Alfie Evans, który w poniedziałek wieczorem na mocy decyzji sądu został odłączony od aparatury podtrzymującej życie, wciąż oddycha – poinformował jego ojciec,Tom Evans, w rozmowie z reporterami zgromadzonymi przed Alder Hey Children's Hospital w Liverpoolu. Rodzice chłopca twierdzą, że dziecko oddycha już samodzielnie od 22 godzin. – To ostatni rozdział historii tego niezwykłego chłopca – powiedział sędzia Hayden informując o tym, że sąd nie zgodzi się na wyjazd Alfiego do Włoch. Oznacza to, że chłopiec nie będzie dalej leczony ani w Wielkiej Brytanii ani w żadnym innym kraju. Walka o jego życie rozpaliła również polskich komentatorów.
„Brytyjscy „lekarze” i sędziowie, potomka Windsorów też byście tak dobijali? Alfie Evans, wbrew wam będzie żył wiecznie, a wy już jesteście martwi” – napisała posłanka Krystyna Pawłowicz. Z kolei podróżnik Wojciech Cejrowski apelował o modlitwę za zdrowie i życie chłopca.
twitterfacebook
Krzysztof Bosak apelował do prezydenta Andrzeja Dudy oraz premiera Mateusza Morawieckiego, aby „wysłali z Polski jasny sygnał, że w sprawie walki o życie Alfiego Evansa nasz kraj jest po stronie życia razem z papieżem a przeciw eugenice i cywilizacji śmierci”. Kilka godzin później były poseł zamieścił kolejnego tweeta, w którym obraził polskie władze. „K***a, rząd konserwatywny...Brak mi słów na tych frajerów” – napisał.
Dziennikarz TVP Info Samuel Pereira informował, że kibice włoskiej drużyny AS Roma, która gra dzisiaj w Liverpoolu mecz Ligi Mistrzów zaapelowali do piłkarzy, aby zabrali dziecko do Rzymu.
twittertwittertwittertwitter
Poparcie dla rodziców Alfiego Evansa wyraził również szef Parlamentu Europejskiej Antonio Tajani.
Walka o życie Alfiego
Przypomnijmy, że Alfie Evans, który urodził się w 2016 roku przebywa w Alder Hey Children's Hospital w Liverpoolu, ma poważne uszkodzenia mózgu. Zdaniem lekarzy dziecko żyło tylko dzięki podłączeniu do specjalistycznej aparatury medycznej i nie mogło samodzielnie oddychać. W kwietniu sąd w Londynie przychylił się do decyzji lekarzy i orzekł, że mogą oni odłączyć chłopca od aparatury podtrzymującej życie, nawet jeśli rodzice sprzeciwiają się takiej decyzji. Sędzia Anthony Hayden z Królewskiego Trybunału Sprawiedliwości podkreślił, że dziecko zostało poddane szczegółowym badaniom, które wykazały, że jego mózg został zniszczony przez choroby mitochondrialne, a więc szansa na uratowanie jego życia nie istnieje. Rodzice chłopca wciąż nie zgadzają się z decyzją sądu i walczą o życie chłopca, interweniując m.in. u papieża Franciszka i przed Sądem Najwyższym.
Włoska nadzieja
W poniedziałek dwulatek otrzymał włoskie obywatelstwo, co pozwoliłoby na przewiezienie go do Włoch i dalszą opiekę nad nim w watykańskiej klinice pediatrycznej Bambino Gesu. W sprawę włączył się sam Ojciec Święty, który apelował za pośrednictwem Twittera, o umożliwienie rodzicom „poszukania nowych form leczenia”. Brytyjski Sąd Najwyższy w poniedziałek późnym wieczorem podtrzymał jednak wcześniejszą decyzję o odłączeniu chłopca od aparatury podtrzymującej życie, co uniemożliwia jego podróż do Włoch.
Czytaj też:
Alfie Evans odłączony od aparatury. Jego ojciec twierdzi, że chłopiec nadal żyje