Zmarł Alfie Evans. „Mój gladiator rzucił swoją tarczę”

Zmarł Alfie Evans. „Mój gladiator rzucił swoją tarczę”

Alfie Evans
Alfie Evans Źródło: Instagram
Rodzice Alfiego Evansa, o którego losie usłyszał cały świat, poinformowali za pośrednictwem mediów społecznościowych, że chłopiec zmarł w o godzinie 2:30 w nocy.

„Mój gladiator rzucił swoją tarczę i zyskał swoje skrzydła o 2:30. Mamy kompletnie złamane serca. Kocham Cię mój chłopaku” – napisał na Facebooku Thomas Evans. Matka Alfiego Kate James napisała: „Nasz mały chłopiec wyhodował dziś sobie skrzydła o 2:30 rano. Nasze serca są złamane. Dziękujemy wszystkim za wsparcie”.

facebook

Alfie Evans urodził się w 2016 roku i od tego czasu przebywał w Alder Hey Children's Hospital w Liverpoolu, z powodu poważnego uszkodzenia mózgu. Lekarze informowali, że dziecko żyło tylko dzięki podłączeniu do specjalistycznej aparatury medycznej i nie mogło samodzielnie oddychać. W kwietniu sąd w Londynie przychylił się do decyzji lekarzy i orzekł, że mogą oni odłączyć chłopca od aparatury podtrzymującej życie, nawet jeśli rodzice sprzeciwiają się takiej decyzji. W poniedziałek 23 kwietnia dziecko zostało odłączone od aparatury podtrzymującej życie. Tego samego dnia dwulatek otrzymał włoskie obywatelstwo, co pozwoliłoby na przewiezienie go do Włoch i dalszą opiekę nad nim w watykańskiej klinice pediatrycznej Bambino Gesu. W sprawę włączył się sam Ojciec Święty, który apelował za pośrednictwem Twittera, o umożliwienie rodzicom „poszukania nowych form leczenia”.

W środę 25 kwietnia Sąd Apelacyjny podtrzymał wyrok Sądu Najwyższego, przekreślając tym samym nadzieje rodziców Alfiego Evansa na przewiezienie chłopca do Włoch. Ojciec chłopca zapowiedział, że pozwie trzech lekarzy ze szpitala, w którym przebywał ich syn. Tom Evans twierdzi, że medycy odpowiadają za uknucie spisku przeciwko Alfiemu. Zamierza przy tym skorzystać z rzadkiej w Wielkiej Brytanii procedury oskarżenia prywatnego.

Źródło: WPROST.pl