Według informacji Reutersa, w poniedziałkowych zamachach w stolicy Afganistanu zginęło co najmniej 21 osób. Pierwszy wybuch nastąpił w dzielnicy Shashdarak w pobliżu budynków służby wywiadowczej. wówczas śmierć poniosły cztery osoby, a pięć zostało rannych.
Drugi zamach
Na miejsce wydarzenia przybyły służby ratunkowe oraz dziennikarze, którzy chcieli przeprowadzić relację z zamachu. Wówczas nastąpiła druga eksplozja, w wyniku której śmierć poniosło kilku fotoreporterów oraz operatorów kamer. Wśród ofiar jest Shah Marai, który był głównym fotografem pracującym w Kabulu dla francuskiej agencji AFP.
Reuters poinformował, że pracujący dla niego fotograf został zraniony odłamkiem. Agencja przekazała także informację od rzecznika afgańskiego ministerstwa zdrowia publicznego, który powiedział, że łącznie w dwóch dzisiejszych zamachach zginęło 21 osób a 27 zostało rannych.
Nie wiadomo jeszcze, kto stoi za tym zamachem, aczkolwiek podejrzewa się, że odpowiedzialność za ataki ponosi tzw. Państwo Islamskie, które przyznało się do zorganizowania zamachu, do którego doszło w Kabulu tydzień temu.
Poprzednie zamachy
Przypomnijmy, 22 kwietnia w stolicy Afganistanu doszło do samobójczego zamachu przed centrum rejestracji wyborów. Wówczas zginęło 48 osób, w tym kobiety i dzieci. Z kolei pod koniec stycznia w Kabulu zginęło niemal 100 osób. Wówczas do zamachu doszło w rządowej dzielnicy, w pobliżu budynku ministerstwa spraw wewnętrznych. Do przeprowadzenia ataku użyto karetki, w której ukryte zostały ładunki wybuchowe. Oficjalnie potwierdzono już śmierć 95 osób. Rannych zostało 158. Niemal bezpośrednio po ataku odpowiedzialność wzięli na siebie talibowie.
Czytaj też:
Afganistan. Zatrzymany talib ma polskie obywatelstwo