Sanchez, który jest ateistą, w przeciwieństwie do poprzedników złożył przysięgę stania na straży konstytucji przy stole, na którym leżał wyłącznie wydruk ustawy zasadniczej. Po raz pierwszy w nowoczesnej historii Hiszpanii zrezygnował z przysięgi na krzyż i Biblię. Wcześniej religijne symbole stanowiły nieodłączny element, co podkreśla „El Pais”. W relacji z zaprzysiężenia dziennik zaznacza, że odstępstwo, na które zdecydował się nowy szef rządu, zostało od razu zauważone przez dziennikarzy i internautów.
„Niektórzy zastanawiają się, dlaczego wciąż jest to zaskakujące, skoro Hiszpania jest państwem świeckim” – komentuje Lucia Gonzalez z „El Pais”. „Nie brakuje takich, którzy są zaskoczeni albo nawet oburzeni tym, że premier składa przysięgę przed konstytucją, a nie przed krzyżem i Biblią. Nie, oni nie powinni być oburzeni. W niewyznaniowym państwie to, co powinno wywoływać zdziwienie i oburzać, to stan poprzedni” – wtóruje jej dziennikarz Antonio Escolar.
Dziennik rozpatruje gest premiera w szerszym kontekście powracającej co jakiś czas w Hiszpanii dyskusji na temat roli Kościoła w życiu publicznym. W trakcie krótkiej uroczystości nowy premier Hiszpanii, którego ugrupowanie posiada zaledwie 1/4 mandatów w parlamencie, zapowiedział że będzie „wiernie wypełniał” swoje obowiązki przez dwa lata pozostałe do końca kadencji. Zapewnił też o wierności konstytucji i królowi.
Wotum nieufności dla Rajoya
Przypomnijmy, że poprzednik Sancheza, Mariano Rajoy przegrał głosowanie w parlamencie nad złożonym przez Hiszpańską Socjalistyczną Partią Robotniczą (PSOE) wnioskiem o wotum nieufności. Wniosek o wotum nieufności PSOE złożyła dzień po wyroku sądu z 24 maja, który skazał 29 osób związanych z partią Rajoya – zarówno polityków, jak i przedsiębiorców – m.in. za płatną protekcję, fałszerstwa i pranie brudnych pieniędzy.
W głosowaniu udział wzięło 350 deputowanych, z których 180 poparło zmianę szefa rządu. Sancheza, poza deputowanymi jego partii, poparli członkowie wywodzącego się z ruchu Oburzonych lewicowego ugrupowania Podemos. Za odwołaniem Rajoya głosowali również reprezentanci Republikańskiej Lewicy Katalonii oraz Nacjonalistycznej Partii Basków. Po głosowaniu Mariano Rajoy pogratulował następcy. Pierwszy raz w historii Hiszpanii szef rządu został odwołany w drodze wotum nieufności.
„Afera Gurtela”
Mariano Rajoy stał na czele hiszpańskiego rządu przez siedem lat. W tym czasie przetrwał szereg skandali korupcyjnych w Partii Ludowej. Kryzys w rządzie nastąpił po tym, jak Sąd Najwyższy uznał, że partia premiera skorzystała z łapówek otrzymywanych za zdobywanie publicznych kontraktów dla kilku przedsiębiorców. Sprawa ta została nazwana „aferą Gurtela” i szybko została okrzyknięta skandalem politycznym.
Czytaj też:
Hiszpania ma nowego premiera. Po pierwszym w tym kraju udanym wotum nieufności
Przysięga premiera Hiszpanii Pedro Sáncheza