Jak podaje BBC, rzecznik H&M zapowiedział, że sieć „podejmie kroki, by zmienić rozmiary ubrań kobiecych tak, by dostosować je do rozmiarów obowiązujących w Wielkiej Brytanii”. Klientki skarżyły się, że rozmiarówka w popularnej szwedzkiej sieci jest zaniżona. Tym samym kobiety, które poszukiwały ubrań np. w rozmiarze M, będą mogły kupić spodnie czy bluzkę w tym rozmiarze, a nie jak wcześniej w L.
Skarga klientki
W marcu Rebecca Parker napisała otwarty list do władz H&M, w którym napisała, że „dla tej marki w porządku jest oznaczanie na metce rozmiaru, który nie pokrywa się z tym rzeczywistym”. Przyznała, że teraz, mając 25 lat, jest „całkowicie zadowolona” ze swojego ciała, ale zastanawia się, jakby poradziła sobie z tym w czasie, kiedy była jeszcze nastolatką.
„Jako 13-latka byłam smutna, kiedy musiałam sięgnąć po ubrania z metką oznaczoną rozmiarem dla wysokiej nastolatki”. Po ogłoszeniu decyzji H&M przyznała, że jest „bardzo podekscytowana” i cieszy się, że jej skarga przyniosła efekt.
Czytaj też:
Zamieszki i splądrowane sklepy H&M. Wszystko przez jedną reklamę